ale to bardzo, bardzo.. pracami Agnieszki, postanowiłam skopiować jej pomysł na ślubnego boxa. mam nadzieję, że nie będzie się na mnie bardzo gniewać..
ten powstał dla naszych bliskich znajomych z okazji ich ślubu, mam nadzieję, że się spodobał.. nawet nie miałam okazji zapytać, bo w podróży poślubnej przeszkadzać nie będę.. poczekam..
ło, że Tobie się tak chciało
OdpowiedzUsuńpodziwiam
Masz zdolne rączki Aniu :) Super wyszedł Ci ten exploding box :)
OdpowiedzUsuńmatko jedyna.. ja też podziwiam, bo cierpliwości trzeba mieć nieskończenie wiele.. a ja mam tylko ociupinkę...
OdpowiedzUsuńświetne!
uroczy^^ świetny "wystrój" środka :))
OdpowiedzUsuńZuzaniele, wcale nie trzeba dużo cierpliwości.. ja robiłam pudełko do 1.30 a zaczęłam przed północą..
OdpowiedzUsuńmyślałam, że nie zdążę i będę musiała do sklepu lecieć po kartkę :(
dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa :D
wow!!! piękne! brawo!
OdpowiedzUsuńniesmaowicie cudownie wykonałaś to pudełeczko! już ono samo było świetnym prezentem! buziaki!
OdpowiedzUsuńoooooo superanckie! fantastyczne! BARDZO mi się podoba, pytania dwa mam:
OdpowiedzUsuń1. te białe koła (ala serwetki) w dziurki - co to jak to gdzie to można nabyć? :)
2. w jakich wymiarach zrobiłaś pudełeczko?
ps. dzięki za uwagi :)
Ziutko, ta biała serwetka to wykrojnik o ten http://www.scrapcafe.pl/product.php?id_product=348
OdpowiedzUsuńa pudełka zawsze robię 10x10, czyli z całego arkusza 30x30 odkrawam cztery kwadraty, które później wykorzystuję do oklejenia (umknęło mi słowo, chyba mam jakiegoś Alzheimera...) przykrywki (2 części na boki i jedna na wierzch) i tą ostatnią wklejam do pudełka odwrotna stroną zazwyczaj, aby było sztywniejsze dno.
Świetne są papiery dwustronne, bo już nie trzeba dużo oklejać, choć na jednostronnych też trochę pudełek zrobiłam..