Dzisiaj (już prawie za chwilę), z tygodniowego pobytu u babci Mojego M., wraca moja rodzinka.HUUUURA. Choć pewno za tydzień pewno powiem, szkoda, że tak wcześnie wróciliście. No nie powiem, w końcu ciut odpoczęłam. W domu cisza i spokój i porządek.... Obiadek prawie gotowy, dom pachnący, ja wystrojona i odchudzona :) Ciekawe czy nie pomyślą czasem, że piętra pomylili.... ;)
Ponieważ dopiero jak wrócą będę mogła zrobić zdjęcia tego co zrobiłam, teraz zaległy Dzień Mamy.
Tę dostała Moja Matula:
Tę Teściowa:
A ta leży w zapasie :)
piękne ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kartki!:)))
OdpowiedzUsuńpotwierdzam wszystko co pisze, wróciliśmy a w domu wypaśny obiadek prawie gotowy, dom pachnący, Żona wystrojona i odchudzona. Normalnie pomyśleliśmy żeśmy piętra pomylili.
OdpowiedzUsuń