Ło matko... no i dałam się namówić na tego bloga...
Ciekawe jak mi pójdzie. Znając mój słomiany zapał, jestem pełna (jak na razie) optymizmu. Może dzięki popędzaniu przez taką jedną Natalię nie padnie on po miesiącu :)
No i jest jeszcze Żana, moja bogini.
No i jest jeszcze Żana, moja bogini.
Bawcie się dobrze i nie śmiejcie się ze mnie za często.
Witam każdą z Was :)
witam Panią blogowiczkę ;-)
OdpowiedzUsuńooo! super :)
OdpowiedzUsuńto i ja witam...
wyczytałam, że Tyszanka, a tu Zabrze... eeeh, ale nic to ;)
pozdrawiam i życzę wytrwałości :)
witam w blogowym światku i czekam na pierwsze prace^^
OdpowiedzUsuńp.s. pierwsze na blogu jak sadze ;)
dziękuję za miłe powitanie :)
OdpowiedzUsuńa czy jestem z Tychów czy Zabrza to kwestia sporna...
się nie będziemy przejmować granicami miast :)
OdpowiedzUsuńmiło, że jesteś :)